Autor |
Wiadomość |
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
Kącik poetycki:] |
|
ryb, ryb, postanowiłem założyć kolejny temat; w tym chodzi o to samo co w historyjce, tyle, że trzeba pisać wierszem:]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:45, 01 Lip 2005 |
|
|
|
|
Atom
Advanced Member
Dołączył: 24 Maj 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Nowy Sącz
|
|
|
|
No to zaczynaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:47, 01 Lip 2005 |
|
|
Atom
Advanced Member
Dołączył: 24 Maj 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Nowy Sącz
|
|
|
|
Albo ja zaczne :
Pewnego dnia pieknego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:48, 01 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego
(zawsze piszcie po dwa wersy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:50, 01 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:44, 01 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:58, 01 Lip 2005 |
|
|
Atom
Advanced Member
Dołączył: 24 Maj 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Nowy Sącz
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:19, 01 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 9:13, 02 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
*piszcie dalej *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:22, 02 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:40, 02 Lip 2005 |
|
|
DJMRZ
Administrator
Dołączył: 19 Maj 2005
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: WRZ
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:59, 02 Lip 2005 |
|
|
gietki
Ogame Member
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Zamość
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:23, 02 Lip 2005 |
|
|
gietki
Ogame Member
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Zamość
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:29, 02 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 16:50, 02 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 20:25, 02 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 0:25, 03 Lip 2005 |
|
|
Nosferatu
Ogame Member
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Transylwania.
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 6:24, 03 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
cos ci niewiychodza te rymy :C
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:51, 03 Lip 2005 |
|
|
Nosferatu
Ogame Member
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Transylwania.
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:58, 03 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:02, 03 Lip 2005 |
|
|
Nosferatu
Ogame Member
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Transylwania.
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:23, 03 Lip 2005 |
|
|
gietki
Ogame Member
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Zamość
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:48, 03 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:40, 03 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:22, 03 Lip 2005 |
|
|
Jokayer
Extra VIP
Dołączył: 31 Maj 2005
Posty: 859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Ziębice
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
ale cos ich pojebalo
alkoholu bylo malo
wiec kupili se dwa chleby
denaturat pic pojeby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:24, 04 Lip 2005 |
|
|
macmar
PIJAK
Dołączył: 23 Maj 2005
Posty: 1465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: [3:410:11] Stettin
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
ale cos ich pojebalo
alkoholu bylo malo
wiec kupili se dwa chleby
denaturat pic pojeby
Macmar wypił denaturat
A gdy skończył się akurat
Macmar wyjął coś z pod stolu
I rzekł: napijmy się autovidolu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:34, 04 Lip 2005 |
|
|
Nosferatu
Ogame Member
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Transylwania.
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
ale cos ich pojebalo
alkoholu bylo malo
wiec kupili se dwa chleby
denaturat pic pojeby
Macmar wypił denaturat
A gdy skończył się akurat
Macmar wyjął coś z pod stolu
I rzekł: napijmy się autovidolu
Jak powiedzial tak zrobili
I wypili moi mili
Troche ich to narabalo
Bo procentow mial nie malo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:22, 04 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
ale cos ich pojebalo
alkoholu bylo malo
wiec kupili se dwa chleby
denaturat pic pojeby
Macmar wypił denaturat
A gdy skończył się akurat
Macmar wyjął coś z pod stolu
I rzekł: napijmy się autovidolu
Jak powiedzial tak zrobili
I wypili moi mili
Troche ich to narabalo
Bo procentow mial nie malo
Radzio trzeźwy był jak zawsze
wziął MacMara pod swą paszkę
i do kibla odprowadził
a tam MacMar głowę wsadził
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:48, 04 Lip 2005 |
|
|
Nosferatu
Ogame Member
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Transylwania.
|
|
|
|
Pewnego dnia pięknego
Słonecznego, przyjemnego...
Stał w lesie robaczek,
ubrany w ciasny kubraczek...
Robaczek nie był stary
Lecz nosił okulary
I był koloru zielonego
A nie jakiegoś tam czarnego
Więc ten robaczek
Postanowił ściągnąć kubraczek
Aby ubrać nowy
Całkiem kolorowy
Kubraczek był zielony
pod pachą był bordowy
Robaczek był zgarbiony
więc wyglądał jak pal pokrzywiony
Czołgał się po lesie
aż tu nagle licho go niesie
niosło aż do drogi
a tam koniec Robaczka przygody
Robaczka przejechał busik
lub niemały autobusik
Zostały z niego plamy
o rany, rany, rany!!!
Bohater nasz mały
został wydymany
i trafił do kostnicy
gdzie zimno jak na ulicy
Śmierdziało od niego mało
lecz doktor orzekł śmiało :
niezrobie sekcji zwłok
bo nic niema z tych zwłok
Coś jednak z robaczka zostało
Więc kilku lekarzy go ohandlowało
Do wietnamskiej restauracji
I tam podano go w kolacji
Kolację zjadł poseł na diecie <=> (takiej pieniężnej)
Bardzo skąpej, dobrze wiecie
Gdy nic na talerzu nie zostało
To mu się srać zachciało
Poszedł prędko do kibelka
A tam czekał Marek Belka
Poseł już do kibla wchodził
Ale Belka mu przeszkodził
Belka wepchnął się posłowi
I w kibelku ryby łowi
Na hak złapał się pstrąg
Lecz Belka się zdziwił gdyż był on bez rąk
Chodź ryby rąk nie mają
I w kibelkach nie pływają
Marek twierdzi że złowił pstrąga
I złapał od niego wągra
Od wągra Belka wykitował
Grabaż w piasku go pochował
Teraz w Polsce radość wielka
Bo nie żyje chuj ten Belka
Radzia na prezydenta wybrali
bo wyniki sfałszowali
Rządził on najlepiej
bo były darmo pysie hep jej!
Macmar działał w opozycji
Bo nie wytrzymał prohibicji
Którą Pan Prez. Radzio
Postanowił wprowadzio:] (bo nie chciałem rymu niedokładnego)
Naród dosyć miał już pysia
Chciał się napić spirytusia
Więc Macmar w swej piwnicy
Zbudował kilka bimbrownicy
Macmar pedzi, bimber pedzi
Od klientow sie nie opedzi
Sprzedal juz z tysiac butelek
I zostal milionerem
Lecz Radzio zarządał jego teczki
na to MacMar rzucił beczki
w łape wszyscy wzięli
ale chłopcy Radzia się uwzięli...
RaDzIo w wiezieniu siedzi
I wpier**** duzo śledzi
Popija je wódką
I szamocze sie z klódką
RaDzIa wcześnie wypuścili
i MacMara tam wrzucili
teraz chłopok siedzi sam
i obija ściany tam
RaDzIo kaucje suką dał
i MacMara wyniuchał.
Siedzą, piją, pąlą <---- (Tylko MacMar =] )
i ostro w karty pocinają
Nosfer do nich dołancza
I wszystkich wykańcza
Smieje sie pod nosem
Nie gardzac papierosem
Z wiezienia Belke wypuscili
A jego chlopcy porzadek zrobili
Wyrzucili Radzia z polityki
A ten zaczal sprzedawac narkotyki
Milicja go jednak zlapala
I za kratki znowu schowala
Ten zalozyl tam gang
I w ochroniarzy strzelil: Bang,Bang,Bang!!
Belka chyba z martwych wstał
Bo przecież wcześniej wykitował
Macmar papierosów nie pali
Ale wódę chętnie wali
A wracając do tematu
Ochroniarzy z automatu
Macmar rozwalił bo mu się nudziło
No a zombie Belke popierdoliło
I trzeba go było znów zakopać
Bo premierem chciał zostać
Ale od niego tak jebało
Że kilku posłów się porzygało
Radzia wypuścili
a zarazem Nosferata wrzucili
walil z bańki w mury tam
bo mial fiziu miziu powiem wam...
Radzio i MacMarem razem w karty grali
bo gietkiego obcykali
Radzio Macmar dwa bratanki
i do pysia i do szklanki
ale cos ich pojebalo
alkoholu bylo malo
wiec kupili se dwa chleby
denaturat pic pojeby
Macmar wypił denaturat
A gdy skończył się akurat
Macmar wyjął coś z pod stolu
I rzekł: napijmy się autovidolu
Jak powiedzial tak zrobili
I wypili moi mili
Troche ich to narabalo
Bo procentow mial nie malo
Radzio trzeźwy był jak zawsze
wziął MacMara pod swą paszkę
i do kibla odprowadził
a tam MacMar głowę wsadził
Macmar rzyga do kibelka
A tu wpada Marek Belka
Co wy kur** tu robicie?!
Czyzby konia se walicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:59, 04 Lip 2005 |
|
|
RaDzIo
MISTRZ SPAMERÓW
Dołączył: 29 Maj 2005
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/999 Skąd: Z Skadowa
|
|
|
|
omg glupku nie umiesz czytac BELKA nie zyje a ty juz go drugi raz wskrzeszasz omg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:21, 04 Lip 2005 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|